Gdzie w Krakowie z psem? Odwiedź Muzeum i Pracownię Witrażu
- Agnieszka Kaźmierczak
- 26 lut 2023
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 31 sty 2024

Do krakowskiego Muzeum i Pracowni Witrażu (bo to nadal działające miejsce, tworzące kolorowe dzieła sztuki) wejdziesz na zwiedzanie z psem. Zabrałam ze sobą Dąbka.
Zwiedzanie z psem
Nie będę ukrywać, że możliwość wejścia gdziekolwiek z psem jest dla mnie abstrakcją, bo tu gdzie mieszkam takich możliwości jest tyle, że zliczyłabym je na palcach jednej ręki. W Krakowie z psem wejdziesz do większości miejsc - nawet do Muzeum i Pracowni Witrażu. Dla mnie, jako właścicielki psa, możliwość zabrania go ze sobą sprawia, że dane miejsce od razu zyskuje większy priorytet i jest przeze mnie częściej wybierane, bo nie muszę kombinować, komu przekazać psa pod opiekę (Dąbek ma lęk separacyjny).

Nieco o Muzeum i Pracowni Witrażu
Muzeum Witrażu mieści się przy alei Zygmunta Krasińskiego 23 w Krakowie - obok Muzeum Narodowego, jakieś 7 minut od Rynku Głównego i rzut beretem od Krakowskich Błoni, więc można zaliczyć spacerek zanim pójdzie się na zwiedzanie. Wejście kosztuje 40 zł i jest w tym opieka przewodnika. Zwiedzanie trwa ok. 45 minut. Część pierwsza to pokazanie od zera jak powstają witraże. Ta część podobała mi się najbardziej, bo lubię takie rzeczy - śledzić proces powstawania dzieła, widzieć jak to jest zrobione. Część druga to wystawa.

Dąbek już na "dzień dobry" dostał miseczkę z wodą, został też wygłaskany przez sporą ilość osób. No cóż, był dodatkową atrakcją w grupie zwiedzających. Spisał się na medal, choć poziom jego ekscytacji sprawił, że postanowiłam z nim na chwilę wyjść, by zrobił siku. No cóż, ten typ już tak ma.
Warsztaty witrażu
W Muzeum można uczestniczyć także w warsztatach witrażu, podczas których wykonuje się własny, niewielki witraż. Opcja dodatkowa, poza zwiedzaniem.
Za pomoc w robieniu zdjęć z tego wyjazdu dziękuję mojej siostrze. Jednoczesne utrzymanie tego dzika (21kg) i robienie zdjęć nie szły w parze. Jedna z pań, która pracuje w Muzeum była pod wrażeniem jego turbo wyrzeźbionych łap. Tak, gdyby trzeba było, Dąbek byłby w stanie pociągnąć sanie. I pomyśleć, że ten klusek miał operację biodra...
Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:
Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki
Kogoś tu nieźle już powaliło - co pies ma robić w pracowni witrażu? Może jeszcze go do muzeum lotnictwa zabrać?
z psem to na spacer do lasu/parku a nie na wystawy czy galerie